Ponieważ moja strona, to mój własny kącik w ogromnej sieci, przeto postanowiłem umieścić tutaj coś, co dla osoby postronnej być może nie wyda się ciekawe. Dla mnie jednak jest najważniejsze na świecie. Pierwszy turystyczno-rodzinny wyjazd w poszerzonym składzie.
Maj 2008 roku obfitował w długie weekendy.
:-) W czasie przerwy związanej ze świętem Bożego Ciała ruszyliśmy wraz z Kalinką i
Mają na podbój Polesia. Zatrzymaliśmy się w kwaterze prywatnej w Górkach i stamtąd już w dniu przyjazdu zdobyliśmy Sosnowicę.
Kolejne dni to włóczęga po Poleskim Parku Narodowym i jego okolicach. Puste szlaki, mnóstwo bagien i zarastających jezior, stawy rybne oraz wielkie lasy zachęcały do długich wędrówek. Całe szczeście, że Maja miała pancerny pojazd...
:-)